czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 7 - "Are you afraid?"

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej szarą, za dużą bluzę mojego brata, moje czarne rurki i biały top. Szybko się ubrałam i zarzucając kaptur na głowę wyszłam z domu. Zapomniałam, że moja twarz wygląda jak po pierwszej wojnie światowej.. to przez ten rozmazany makijaż. Szłam powoli chodnikiem, mijając coraz mniej ludzi. Zaczęło się ściemniać, ale nie przeszkadzało mi to w wędrówce, wręcz przeciwnie. Nie chciałam, żeby mnie ktoś widział. Nie bałam się, nie miałam czego. Skręciłam w jedną z najspokojniejszych dróżek, w której o tej godzinie przeważnie nikogo nie było. Poczułam chłód opanowujący moje ciało, zaczęłam lekko drżeć z zimna. Usiadłam w rogu jakiegoś budynku i oparłam się o jego mury. Kilka pojedynczych łez spłynęło po moim policzku. Czułam czyjeś spojrzenie na mnie, rozejrzałam się, ale nikogo nie dostrzegłam. Zamknęłam na chwilę oczy i wtedy poczułam jeszcze bardziej czyjąś obecność. Otwierając jedno oko, ujrzałam postać stojącą przede mną. Przyglądała mi się z zaciekawieniem. Otworzyłam drugie oko i lekko rozchyliłam buzię, ale z powrotem ją zamknęłam, nic nie mówiąc.
- Boisz się? - zapytał cicho męski głos.
- Nie. - odparłam opanowana. Nie bałam się. Nawet jeżeli mnie teraz zabije, to co z tego? Wszystko od pewnego czasu jest strasznie skomplikowane.. nie potrafię tak żyć, nie jestem przyzwyczajona do takiego życia. 
- Nienawidzę jak jesteś w takim stanie. Łamiesz moje serce.. - powiedział smutno 'nieznajomy'.
- Co?! Skąd mnie znasz? - zapytałam, trzęsąc się z zimna.
- Na prawdę chcesz wiedzieć? Interesuje cię to w tej chwili? - zapytał zniżając głos.
- Masz rację. Nie potrzebuje tej informacji. Szkoda tylko, że ja cię nie znam. - przetarłam oczy i wsadziłam ręce do kieszeni. 
- Mylisz się.. - przybliżył się do mnie i usiadł obok. W sumie to nawet nie widziałam jego twarzy. Może dlatego, że było ciemno..albo dlatego, że miał kaptur na głowie.
- Do czego zmierzasz? - zapytałam wpatrując się w swoje buty. Poczułam jego rękę na swoim kolanie, ale nie zrzuciłam jej z niego. To było.. przyjemne. Sama nie wiem czemu tak myślę.
-  Jestem ci bliższy niż ktokolwiek inny. Trzymaj się. - rzucił i wstał szybko, a później znikł w ciemnej mgle. Czy on nie mógł normalnie odpowiedzieć? Wystarczyło po prostu "spotkaliśmy się kiedyś tam", a nie pierdoli nie na temat. Postanowiłam wrócić do domu. Podniosłam się powoli i ruszyłam w powrotną stronę. Zaraz chyba zamarznę. Przyśpieszyłam i po kilkudziesięciu minutach, stałam już przed drzwiami. Weszłam natychmiast. Ściągnęłam bluzę i rzuciłam ją na kanapę. Pobiegłam po schodach do łazienki i wzięłam zimny prysznic. Później umyłam zęby i rozczesałam włosy, pozostawiając je rozpuszczone. Pośpiesznie ruszyłam w stronę mojego pokoju. Usłyszałam otwierające się drzwi na dole. Przyznam, że teraz trochę się bałam. Jedyny ciężki przedmiot, który teraz miałam to kij hokejowy Jacoba. Chwyciłam mocno dwoma rękami za niego i powoli zaczęłam schodzić po schodach. Będąc na dole zastałam.. swojego brata.
- Jacob? Co ty tu robisz? - zapytałam drżącym głosem podchodząc do niego.
- Czemu nic mi nie powiedziałaś?! - odparł, ignorując moje pytanie.
- O czym ty mówisz? - odparłam, kładąc rękę na jego ramieniu. Natychmiast ją zrzucił.
- Czemu mi nie powiedziałaś, że zostanę ojcem?! - zapytał z jadem wydostającym się z każdego jego słowa. Jego oczy się zaszkliły, powoli wypuszczając łzy. Ta wiadomość chyba go nie ucieszyła..


__________________________________________________________________

Wiem, że rozdział trochę nudnawy, ale brak weny :/  Dziękuje za te "3" komentarze, które na prawdę mi pomogły. Chociaż wiem, że ktoś to czyta i nie piszę tego dla siebie.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ


7 komentarzy:

  1. Boski rozdział, tak jak inne. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne to jest pisz dalej prosze ! Nie moge sie doczekać co będzie dalej :D





    Aga<3

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny! ;)
    wbijaj http://something-naughty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. na podstawie tego bloga powinni nagrać film ! zapraszam też na mojego jest również o Justinie -> http://dariaandjustin-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jet naprawdę super.
    Pisz następny, już nie mogę się doczekać . :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie moge sie doczekać nastepnej części ^^ naprawde masz DAR !!!!! ;***

    OdpowiedzUsuń